Serdecznie witamy na stronie poświęconej naszym wakacjom w Lloret De Mar w Hiszpanii w 2006 roku
.

 
 

 strona główna | hotel Florida Park | Lloret De Mar sprzed lat | nasze Lloret De Mar | Tossa De Mar | Blanes | Marineland | Barcelona

BARCELONA | po raz pierwszy | po raz drugi | po raz trzeci
   Kilka dni później ponownie wybraliśmy się do Barcelony, tym razem z zamiarem zwiedzenia Okolic Palau National, Muzeum narodowego, Wzgórza Montjuic, obiektów olimpijskicj i Wioski Hiszpańskiej - Poble Espanyol.
   Z Lloret de Mar wyruszyliśmy, podobnie jak poprzednie przed świtem, autobusem o 7.10 na dworzec w Blanes dalej pociągiem Renfe do Placu Katalońskiego w Barcelonie. Tutaj przesiedliśmy się na czerwoną linię metra i dojechaliśmy do Placu Hiszpańskiego. Tu, po wyjściu z podziemi okazało się, że tym razem pogoda sprawiła nam niemiłą niespodziankę: musieliśmy przeczekać ulewę pod zadaszeniem jednego z przystanków autobusowych na Placu Hiszpańskim.
   Gdy deszcz nieco ustał udaliśmy się w kierunku Palau National. Minęliśmy weneckie filary, które powstały z okazji zorganizowanej w Barcelonie Wielkiej Wystawy Światowej w 1929 roku. Idąc dalej szeroką aleją minęliśmy hale wystawowe i doszliśmy do miejsca, gdzie wieczorami odbywają się pokazy grających fontann. Font Magica (Magiczna Fontanna) powstała również w 1929r. W trakcie nocnych przedstawień kolorowo podświetlone strumienie wody do wysokości do 50 metrów tryskają w rytm znanych standardów muzycznych. Jest to punkt obowiązkowy wszystkich wycieczek do Barcelony, organizowanych przez biura podróży. Mieliśmy okazję zobaczyć ten pokaz podczas naszego poprzedniego pobytu w Barcelonie kilka lat temu.

 

 

   Tym razem przed fontannami skręciliśmy w lewo, by od tej strony wejść na wzgórze Montjuic. Minęliśmy po drodze Museu d'Arqueologia, Teatre Grec i idąc ogrodami publicznymi dotarliśmy do budynku galerii Miro, upamiętniającej malarza Joana Miro i architekta Jose Llisa Serta. Doszliśmy do przystanku metra Paraller, tu, z powodu znów pogarszającej się pogody musieliśmy zrezygnować z przejażdżki kolejką linową na szczyt wzgórza i wróciliśmy autobusem linii 55 w okolice Placu Hiszpańskiego. Tu znów musieliśmy przeczekać padający deszcz, po czym udaliśmy się w stronę Palau National. Tym razem podeszliśmy pod sam pałac, minęliśmy go z prawej strony i udaliśmy się w stronę obiektów z igrzysk olimpijskich z 1992r. Zwiedziliśmy Stadion Olimpijski i pobliskie obiekty.

   Dalej schodząc w dół ulicą doszliśmy do Wioski Hiszpańskiej - Poble Espanyol. Wioska cieszy się dużą popularnością wśród turystów, czynna jest codziennie od godziny dziewiątej do godzin nocnych, a wstęp kosztuje 7,50 euro, w kasie dostajemy plan wioski. Poble Espanyol jest kolejną pamiątką po wystawie światowej z 1929 roku. Na obszarze dwóch hektarów zaprezentowano najciekawsze obiekty architektoniczne z całej Hiszpanii. Ciekawostką jest, że to właśnie tutaj była kręcona scena finałową filmu "Pachnidło".
   Ze wzgórza rozciąga się widok na panoramę Barcelony. W wiosce możemy też przyjrzeć się pracy rzemieślników: szklarzy, tkaczy, ceramików i kupić ich dzieła. Jeśli zechcemy zostać do wieczora mamy możliwość posilenia się w restauracjach, a nocą uczestniczyć w pokazach flamenco. Nas w wiosce złapała kolejna deszczowa chmura, więc nim ruszyliśmy w dalszą drogę musieliśmy przeczekać największy deszcz. Wróciliśmy spacerem na Plac Hiszpański. Stamtąd metrem dojechaliśmy do Placu katalońskiego, gdzie przesiedliśmy się na pociąg do Blanes.

PS. W październiku 2011r. czyli po 5 latach powróciliśmy do Hiszpanii, a konkretnie spędziliśmy tydzień w Barcelonie. Co w tym czasie robiliśmy możecie przeczytać na specjalnie przygotowanej, dodatkowej stronie: Barcelona 2011

-><-ciąg dalszy Barcelona-><-
strona główna | hotel Florida Park | Lloret De Mar sprzed lat | nasze Lloret De Mar | Tossa De Mar | Blanes | Marineland | Barcelona