|
strona główna
|
hotel
Florida Park |
Lloret De Mar sprzed lat |
nasze Lloret De
Mar |
Tossa
De Mar |
Blanes |
Marineland |
Barcelona
BARCELONA |
po raz
pierwszy |
po raz drugi | po
raz trzeci
Nasz trzeci i ostatni wypad do Barcelony
zorganizowaliśmy dwa dni przed wyjazdem z
Hiszpanii. Tym razem w planie wycieczki był
dość długi marsz. Chcieliśmy zobaczyć park
Parc de la Ciutadela, plaże, Potr Vell i
dzielnice Gotycką.
Wyjechaliśmy z Lloret jak zwykle,
z samego rana i o dziewiątej wysiedliśmy z
pociągu na stacji Arc de Triomf - Łuk
Triumfalny. Łuk, przypominający paryski stoi na
początku szerokiej alei Passeig de Lluis
Companys, prowadzącej wprost do północnego
wejścia do Parc de la Ciutadela. Warto
przyjrzeć się zdobionemu rzeźbami zabytkowemu
Łukowi i udać się na spacer aleją, gdzie
słychać szczebiot kolorowych papug, którym
udało się zbiec z klatek sprzedawcom z la
Rambla.
Łuk Triumfalny, podobnie
jak większość budynków w Parku Cytadeli
powstał z okazji wystawy Powszechnej w 1888r.
Parc de la Ciutadela wziął swoja nazwę od
cytadeli w kształcie gwiazdy, wzniesionej z
rozkazu Filipa V, po opanowaniu miasta w 1714
roku. Większa część fortecy została
wyburzona, lecz łatwo pomyłkowo uznać za
cytadelę znajdujący się na północnym krańcu
parku budynek z czerwonej cegły, przypominający
zamek. W budynku tym obecnie mieści się muzeum
Zoologiczne. W parku znajduj się też: muzeum
Geologiczne, szklarnie i oranżeria.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednym z
charakterystycznych i najpiękniejszych
elementów architektonicznych parku jest okazała
fontanna z kaskadami, zdobiona posągami i
grotami. Niedaleko, wśród zieleni drzew
znajduje się jeziorko, po którym po którym
pływają różnego gatunku ptaki wodne.
W centrum parku, w
rejonie Placu d'Armes znajdują się
pozostałości po właściwej cytadeli z 1714
roku. W pobliżu znajduje się dawny arsenał,
który w końcu XIX wieku został rezydencją
królewską, a obecnie większą część budynku
zajmuje kataloński parlament.
Od Placu d'Armes i budynku
parlamentu już niedaleko do barcelońskiego
ogrodu zoologicznego. Ze względu na szerokie
plany, jakie jeszcze mieliśmy na ten dzień nie
wchodziliśmy już na teren zoo. Wychodząc z
parku wyjściem przy ogrodzie zoologicznym
skierowaliśmy się w lewo i idąc dalej ulicą
Passeig Circumval mieliśmy po lewej ręce mury
ogrodu zoologicznego, po prawej tory kolejowe.
Doszliśmy do kładki nad torami, po której
przekroczeniu znaleźliśmy się na terenie
Wioski Olimpijskiej, w której podczas olimpiady
w 1992r. mieszkali sportowcy. Obecnie to
dzielnica mieszkalna.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Tu skierowaliśmy się w
kierunku wysokich, bliźniaczych wież: hotelu
Arts i biurowca Mapfre i doszliśmy do wybrzeża
i plaż. Dalej szliśmy w prawo promenadą
wzdłuż morza, przyglądając się mieszczącym
się tam budynkom, restauracjom i barom. Uwagę
przyciągnął port turystyczny, pełen jachtów
i żaglówek. Minęliśmy plażę Barcelonetta i
znajdujący się po drugiej stronie promenady
szpital. Rozglądając się wokół trudno
uwierzyć, że plaże i tereny na północ od
Barcelonetty jeszcze kilkanaście lat temu były
zwykłymi terenami przemysłowymi. Za szpitalem
poszliśmy ulicą w głąb lądu, ścinając
cypel, tworzony przez dalej położone plaże i
doszliśmy do nadbrzeża Moll de la Barcelonetta,
przy którym przycumowało wiele statków i
żaglówek. Idąc dalej tą drogą minęliśmy
budynek Palau de Mar - Muzeum Historii
Katalonii. Nie wystarczyło nam czasu, by
skręcić w prawo, w biegnący dalej wzdłuż
nadbrzeża Moll d'Espanya (gdzie mieszczą się
Imax i słynne L'Aquarium - prezentujące
podwodny świat, który można obserwować ze
specjalnego podwodnego tunelu)
Wybraliśmy drogę
szeroką ulicą Passeig de Colom, która
zaprowadziła nas wprost do Placu Portal de la
Pau - Placu Bramy Pokoju, na środku którego
znajduje się słynny pomnik Kolumba. Plac ten,
to miejsce, gdzie Kolumb wraz z żoną, synami i
siedmioma Indianami z Karaibów wszedł do
miasta, po powrocie z wyprawy do Indii w kwietniu
1493r.
Po dojściu do Placu
Bramy Pokoju skierowaliśmy się zgodnie z
kierunkiem, wskazywanym przez posąg Kolumba -
w stronę morza. Minęliśmy budynek
administracji portowej i udaliśmy się
drewnianą kładką Rambla de la Mar na Moll
d'Espanya - główne molo Port Vell. Tu
wstąpiliśmy do nowoczesnego kompleksu
rozrywkowo-handlowego Maremagnum, gdzie nieco
odpoczęliśmy. Rozglądając się wokół
żałowaliśmy, że nie wystarczy nam już czasu
na przejście do stacji kolejki linowej Torre de
Sebastia i przejazd ta kolejką, z której widoki
na panoramę miasta z pewnością są
przepiękne.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z Maremagnum wróciliśmy
na Plac Bramy Pokoju i weszliśmy na handlową
ulicę la Rambla. Mniej więcej w połowie
długości Rambli skręciliśmy w prawo, w
kierunku Dzielnicy Gotyckiej. Z gwarnej, pełnej
turystów Rambli zatopiliśmy się w ciche,
cieniste uliczki Barri Gotic. Idąc wąskimi
uliczkami warto rozejrzeć się , spojrzeć w
górę na fasady solidnych kamienic. Po spacerze
tymi uliczkami zaskoczy nas jasny i przestrzenny
Plac Sant Jaume, który stanowi centrum
administracyjne Barcelony: mieszczą się tu dwa
ważne dla miasta budynki - Palau de la
Generalitat - siedziba rządu Katalonii i Casa de
la Ciutat - barceloński ratusz.
|
|
|
|
|
|
|
Będąc w Dzielnicy
Gotyckiej trudno przeoczyć barcelońską
katedrę. Ten monumentalny budynek wtopiony jest
w plątaninę wąskich uliczek. Wstęp jest
płatny - 4 euro, a część tej kwoty
przeznaczona jest na renowację tej zabytkowej
świątyni. Do katedry wchodzimy przez chłodne,
cieniste krużganki, w których znajduje się
zieleń i fontanna, z której możemy napić się
wody. Obok fontanny znajduje się wejście do
katedry. Patronką bazyliki jest św. Eulalia.
Kościół budowano ponad sto lat (1298-1417).
Pod ołtarzem głównym znajduje się krypta, w
której złożono szczątki patronki katedry. W
świątyni znajduje się 29 zdobionych kaplic.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po wyjściu z katedry
pospacerowaliśmy jeszcze uliczkami Dzielnicy
Gotyckiej, po czym wróciliśmy na Ramblę i
udaliśmy się w kierunku Placu Katalońskiego.
Zdając sobie sprawę, że to już ostatnia w
czasie tego urlopu wizyta w Barcelonie
przeszliśmy Plac kataloński wszerz i wzdłuż,
rozglądając się wokół, chcąc uchwycić
szczegóły ostatnich chwil. Po krótkim
wypoczynku zeszliśmy na stację kolejową w
podziemiach i odjechaliśmy popołudniowym
pociągiem do Blanes.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Żal było odjeżdżać,
ale postanowiliśmy wrócić kiedyś do
Barcelony, bo pozostało jeszcze wiele miejsc do
zwiedzenia, jak El Raval - druga część Starego
Miasta, Pałac i Klasztor Pedrables, czy wesołe
miasteczko Tibidabo. Nie udało nam się
zobaczyć L'Aquarium, ominęła nas przejażdżka
kolejką linową. Chętnie jeszcze powrócimy do
miejsc, które szczególnie nam się spodobały,
jak niesamowite dzieła architekta Gaudiego park
Cytadela, czy La Rambla.
PS.
W październiku 2011r. czyli po 5 latach powróciliśmy do
Hiszpanii, a konkretnie spędziliśmy tydzień w Barcelonie.
Co w tym czasie robiliśmy możecie przeczytać na specjalnie
przygotowanej, dodatkowej stronie:
Barcelona
2011
|
strona główna
|
hotel
Florida Park |
Lloret De Mar sprzed lat |
nasze Lloret De
Mar |
Tossa
De Mar |
Blanes |
Marineland |
Barcelona |
|
|