Serdecznie witamy na stronie poświęconej naszym wakacjom w Lloret De Mar w Hiszpanii w 2006 roku
.

 
 

 strona główna | hotel Florida Park | Lloret De Mar sprzed lat | nasze Lloret De Mar | Tossa De Mar | Blanes | Marineland | Barcelona

Lloret de Mar | część pierwsza | część druga
   Wybrzeże charakterystyczne dla Costa Brava znajdziemy również na prawo od głównej plaży. Skały, nad zatoką Cala Banys, na których w 1966 roku umieszczono postument Dona Marinera - żony marynarza są idealnym miejscem dla tej zapatrzonej w morze postaci. Idąc dróżką prowadzącą wzdłuż wybrzeża, oddalając się od głównej plaży podziwiamy skaliste wybrzeże, dochodzimy do położonej wysoko nad poziomem morza wieży historycznego Zamku San Juan, który można zwiedzić w ramach wycieczki mini pociągiem turystycznym, objeżdżającym Lloret.    Kierując się dalej dojdziemy do kolejnej plaży w Lloret, mniejszej i również piaszczystej Platja Fenals, która naszym zdaniem ma o wiele więcej uroku od plaży głównej. Chcąc podążać dalej w obranym kierunku za Platja Fenals trzeba wspiąć się nieco, bo tu znów zaczyna się skalisty fragment wybrzeża. Podążając szlakiem dotrzemy do innych, mniejszych malowniczych plaż i zatok. Możemy tak dojść aż do Blanes, mijając po drodze zejścia na plaże: Platjade sa Boadella, Platja se Santa Cristina, Platja Treumal oraz wejścia do ogrodów botanicznych: Pinja de Rosa czy Marimurtra.

   W samym Lloret nie ma ogrodu botanicznego, ale warte odwiedzenia są stworzone na szczycie klifowego wybrzeża ogrody Jardins de Santa Clotilde. W 1919 roku właściciel wzgórza Marqius Roviralta zlecił katalońskiemu architektowi Nicolau Maria Rubio i Tudori stworzenie ogrodu w renesansowym stylu. Park miał powstać ku pamięci zmarłej żony fundatora, Klotyldy. W romantycznej scenerii powstały tarasowe ogrody z widokami na klifowe wybrzeże. We współczesnym, betonowym Lloret Ogrody Santa Clotilde są oazą, gdzie przeplatają się kolory kwiatów, zieleń drzew i lazur morza i nieba. Doskonale wpleciona w krajobraz wybrzeża Costa Brava architektura ogrodów zaaranżowana jest tak, by nie był męczący spacer nawet w upalny dzień. Schronienie przed słońcem można znaleźć w cienistych zaułkach, podziwiając wspaniałe widoki.
   Do Jardins de Santa Clotilde dojdziemy najprościej idąc chodnikiem po lewej stronie drogi, prowadzącej do Blanes. W pewnym momencie drogowskaz kieruje nas w lewo, wchodzimy między zabudowania i kierując się drogowskazami trafimy do ogrodu. Ina droga, prowadzi z plaży Fenals w głąb lądu, przez dzielnicę apartamentów dojdziemy do ogrodów. Jardins de Santa Clotilde możemy zwiedzać od maja do października codziennie, z wyjątkiem poniedziałków. Cena biletu: 3,25 euro.

   Inne miejsce, które wywarło na nas niesamowite wrażenie to zabytkowy cmentarz. By go zwiedzić trzeba oddalić się od gwarnego centrum miasta i udać się drogą prowadzącą do Blanes. Idąc po prawej stronie ulicy trafimy na drogowskaz, kierujący nas do cmentarza. Zabytkową część nekropolii, zdobią nagrobki, grobowce i kapliczki, wykonane na początku XX wieku przez znanych katalońskich artystów i rzeźbiarzy.     Cmentarz ten jest uważany za jeden z najbardziej znanych przykładów katalońskiej sztuki nagrobnej. Część współczesna zupełnie nie przypomina znanych nam cmentarzy i również warta jest odwiedzenia.

   Jeśli zwiedzicie cmentarz i nie będziecie mieli jeszcze ochoty wracać do centrum polecamy ruszyć w dalszą drogę. Wychodząc z cmentarza zauważycie stojący ok. 200 metrów dalej budynek zabytkowej świątyni. Niestety jest zamknięta przez cały rok, nie można jej zwiedzać. Mijając kościółek i idąc dalej w tym samym kierunku traficie na drogowskazy, kierujące do zabytkowego opactwa Sant Pere del Bosc.
   Decydując się na spacer w tym kierunku nie zdawaliśmy sobie sprawy, że wycieczka zabierze nam parę godzin. Jeśli zdecydujecie się na tę wyprawę weźcie z sobą napoje, bo marsz jest długi, a po drodze nie ma sklepów. Kierując się drogowskazami przejdziecie obok parku wodnego, oglądając z góry ten umieszczony na wzniesieniu obiekt rekreacyjny, następnie przejdziecie przez willową dzielnicę domów z kolorowymi ogródkami.
   Dalej idąc szeroką, nieutwardzoną drogą miniecie zielone połacie pola golfowego. Za polem niektóre fragmenty drogi będą przebiegały przez las. Cała trasa jest jak wypad za miasto. Po drodze co kilkaset metrów mija się historyczne pamiątki: "domy aniołów" - dwa  pochodzące z XIX wieku budynki, przypominające duże altany, usytuowane po przeciwnych stronach drogi; "pomnik anioła", położony na szczycie nieco oddalonego od drogi, którą pójdziecie wzgórza. Prawą ręką i skrzydłem postać wskazuje drogę do Sant Pere del Bosc, lewa ręka jest wyciągnięta ku niebu; kapliczkę "Mare de Deu Gracia" oraz "krzyż graniczny", zaprojektowane przez znanych katalońskich architektów. Uroczyste odsłonięcie kapliczki i krzyża nastąpiło pierwszego maja 1898 roku. Gdy miniecie krzyż, jeszcze chwila i wyłoni się sylwetka klasztoru Sant Pere del Bosc.
   Ten oddalony 5 km od centrum Lloret klasztor był zamieszkiwany przez benedyktynów do roku 1694, gdy został spalony przez francuskich najeźdźców. W 1789 został odbudowany w barokowym stylu, tracąc bezpowrotnie swą gotycką sylwetkę. Złoty wiek obiektu rozpoczął się w 1860 roku, gdy kupił go Nicolau Font i Maig - mieszkaniec Lloret, który podobnie jak inni wrócił z kolonii ze zdobytą tam fortuną. Odnowił budynek w całości, dobudował kaplicę. Zmarłych członków jego rodziny pochowano w grobowcach krypty kaplicy, gdzie spoczywają do dziś. W 1911 roku przed frontem budynku wzniesiono pomnik Nicolau.
   Obecnie w Sant Pere del Bosc mieszczą się restauracja i galeria sztuki, gdzie wystawione są dzieła sztuki po renowacji. Nam nie udało się wejść do budynku. Wrzesień jest już najwyraźniej po sezonie i obiekt był zamknięty. Jednak warto wybrać się tam nawet o tej porze roku: bo ten zabytkowy budynek na wielkiej polanie, otoczony lasem robi niesamowite wrażenie.

W Lloret de Mar jest jeszcze z pewnością wiele ciekawych miejsc. My nie dotarliśmy np. do żadnego z kilku wykopalisk archeologicznych, które można zwiedzać w okolicy, czy pierwszego kościoła parafialnego w Lloret, który znajduje się w pobliżu cmentarza. Nie skorzystaliśmy też z atrakcji parku wodnego, bo wybraliśmy park wodny z delfinarium - Marineland, znajdujący się za Blanes.
   Oprócz historycznych pamiątek i popularnych miejsc rozrywki jest w Lloret kilka zwyczajnych miejsc, które ktoś kiedyś stworzył, by upiększyć miasto. Z takich miejsc utkwiły nam w pamięci choćby fontanna, przypominając wodospad, znajdująca się przy markecie Caprabo, czy położony w pobliżu, po drugiej stronie ulicy skwer z rzeźbą Apollo i Dafne. Do miejsc, które chętnie wspominamy należy też niewielki Plac Hiszpański, położony między budynkami, równolegle do promenady, a tam restauracja z ogródkiem, ławeczki pod palmami i cień. przynoszący ulgę w upalny dzień. Cichy plac w największym centrum rozrywkowym na Costa Brava.
   Sądzimy, że w Lloret de Mar każdy znajdzie coś dla siebie i z ulubionych miejsc stworzy własne Lloret.

strona główna | hotel Florida Park | Lloret De Mar sprzed lat | nasze Lloret De Mar | Tossa De Mar | Blanes | Marineland | Barcelona