Serdecznie witamy na stronie poświęconej naszym wakacjom w Lloret De Mar w Hiszpanii w 2006 roku
.

 
 

 strona główna | hotel Florida Park | Lloret De Mar sprzed lat | nasze Lloret De Mar | Tossa De Mar | Blanes | Marineland | Barcelona

Lloret de Mar | część pierwsza | część druga
   Decydując się na spędzenie urlopu w najpopularniejszej miejscowości na Costa Brava domyślaliśmy się, że przyjdzie nam zamieszkać w betonowym mieście hoteli. Liczyliśmy jednak, że Lloret wynagrodzi nam to urokiem malowniczego wybrzeża. Mieliśmy też w planie parę wypraw: do pobliskich miejscowości i do Barcelony. Na miejscu okazało się, że nawet w samym Lloret można znaleźć interesujące miejsca.
   Centrum Lloret dokładnie takie, jakie spodziewaliśmy się zobaczyć: hotele różnej wielkości, w różnych kolorach, zbudowane dość blisko siebie, by pomieścić wzrastającą z roku na rok liczbę turystów. Do tego najróżniejsze tawerny, puby i restauracje, dyskoteki i kluby, by przybyszów ugościć i zabawić. Całe mnóstwo sklepów i sklepików, oferujących wszystko, czego wczasowicz może potrzebować, a także to, czego na pewno nie potrzebuje, ale może się skusi i kupi. Centrum Lloret nabiera kolorów nocą, uwodzi blaskiem neonów i reklam.

   Spacerując gwarnymi uliczkami, zwężonymi przez wystawione na chodniki półki z towarami i letnie ogródki restauracji dotrzemy prędzej czy później do Placu Kościelnego. I tu zaskoczenie: Kościół parafialny z mozaikową kopułą jest jak perełka w betonowej architekturze Lloret. Budynek powstał na bazie zbudowanego w początku XVI wieku kościoła w renesansowym stylu. Dodana na początku XX wieku kaplica św. Sakramentu ze wspomnianą mozaikową kopułą jest wyróżnikiem architektonicznym tej części miasta. Warto zajrzeć do wnętrza kościoła, które jest jak cicha przystań, w której znajdziemy chwilę wytchnienia. Nim powrócimy na spacer po uliczkach Lloret warto też zajrzeć na położony obok kościoła dekoracyjny budynek parafialny, zbudowany w modernistycznym stylu.

   Nasz hotel był tak położony, że musieliśmy przejść plątaniną handlowych uliczek Lloret, by dotrzeć do morza. Oprócz typowego deptaka wzdłuż nadbrzeża Lloret posiada swoją charakterystyczną aleję, zwaną Promenadą Verdageuer'a, wyznaczoną przez szpaler palm. Na jednym krańcu alei ukończony w 1872r. budynek ratusza, na drugim zbudowany w 1887r. dom Garriga oraz rozmieszczone wzdłuż budynki hoteli stwarzają kolonialną atmosferę czasów, gdy w XIX wieku powstawały budowle fundowane przez mieszkańców, powracających ze zdobytymi w koloniach fortunami.
   Z promenady wystarczy już tylko przejść przez ulicę i jesteśmy na deptaku przy głównej plaży Lloret. To długa na 1,5 km piaszczysta plaża. Rozciąga się od zamku nazywanego Zamkiem na Plaży do skał nad Cala Banys. Jest to miejsce dla miłośników słońca, morza i sportów wodnych. Upał dawał się tam we znaki nawet jesienią, w okresie naszego urlopu. W południe wyczynem było przejście betonowym deptakiem, ulgę w upale przynosiły serwowane w kioskach na deptaku zmrożone napoje grappa. Deptak ozdabiają klomby kwiatowe i różne pamiątki, związane np. z historią miasta. Warto rozejrzeć się wokół, by dojrzeć np. zdobiący początek plaży pomnik Sardany - tradycyjnego tańca katalońskiego. W 1971r. Lloret nazwano domem Sardany. Na drugim końcu plaży, przy wlocie głównej ulicy znajduje się rzeźba Esquard, symbolizująca Lloret jako otwarty na świat turystyczny ośrodek.
   Również na głównej plaży mieszczą się przystanie stateczków wycieczkowych, którymi można popłynąć np. do sąsiednich miejscowości. Wybraliśmy się takim stateczkiem do Blanes. Półgodzinny rejs pozwala spokojnie podziwiać skaliste wybrzeże Costa Brava z nieco innej perspektywy.

   Plaża główna, choć szeroka i piaszczysta nam nie wydała się zachęcającą do spędzania tam czasu, na szczęście nie jest to jedyna plaża w Lloret. Spodobała nam się np. mała zatoka Sa Caleta, nad którą zbudowano na skałach tzw. Zamek na plaży. Wbrew pozorom to stosunkowo nowa budowla - powstała w latach 1935-1940. Początkowo dość sceptycznie przyjęty przez mieszkańców zamek obecnie stanowi jeden z charakterystycznych symboli miasta.
   Na większości widokówek i folderów dotyczących Lloret znajdziemy ten wznoszący się na nadmorskich skałach, wśród zieleni, na tle lazurowego nieba zamek. Trudno odmówić mu uroku również nocą, gdy majaczy na skałach jego podświetlona sylwetka. Wzdłuż nadbrzeża, pod zamkiem przebiega kamienna promenada, która zaprowadzi nas dalej nad inne malownicze zatoki: Cala des Frares, Cala d'en Trons, Cala sa Tortuga. Dróżka prowadzi skalistym wybrzeżem raz w górę, raz w dół, nie ominie nas też wspinaczka po kamiennych schodkach, ale widoki wynagradzają wszystko.

 
-><- ciąg dalszy LLoret de Mar -><-
strona główna | hotel Florida Park | Lloret De Mar sprzed lat | nasze Lloret De Mar | Tossa De Mar | Blanes | Marineland | Barcelona